Światowy Dzień Chorego - 11. lutego
„Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu, tylko sam był dobroczyńcą.
Jest równocześnie obdarowywany, obdarowany tym, co ten drugi przyjmuje z miłością” – mówił w 1991 roku Jan Paweł II.
Niesamowite jest to, że mogę dać tak niewiele, a jednocześnie tak dużo;
że nie muszę czegoś robić spektakularnego, działać, ale wystarczy być – całym sercem.
Niesamowite jest też doświadczanie, że tajemnica, którą jest cierpienie,
nie oznacza zakrytego obszaru, który jest niedostępny,
ale odwrotnie: jest przestrzenią, którą nieustannie można odkrywać...
Święto chrześcijańskie, obchodzone 11 lutego, ustanowione przez papieża Jana Pawła II w dniu 13 maja 1992 roku – w 75 rocznicę objawień fatimskich. Celem obchodów jest objęcie modlitwą wszystkich cierpiących, zarówno duchowo, jak i fizycznie, i zwrócenie uwagi świata na ich potrzeby. Główne uroczystości kościelne mają miejsce w jednym z sanktuariów maryjnych na świecie. Niektórzy twierdzą, że ustanowienie Dnia Chorych miało związek z chorobą Parkinsona, która zdiagnozowana została u papieża w 1991 roku. Ponadto już 7 lat wcześniej, 11 lutego w 1984 roku papież napisał list apostolski „Salvifici Doloris” o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia, które jego zdaniem jest częścią tożsamości człowieka, która wzywa go do tego, by przerósł samego siebie. Tym samym dojrzewa duchowo i odnajduje zbawczy sens cierpienia, wyrażający się w dwóch imperatywach: „Czyń dobro cierpieniem” i „Czyń dobro cierpiącym”. Kościół zachęca tym samym do wolontariatu, który od setek lat pomaga chorym i potrzebującym na całym świecie – niezależnie od wyznania, poglądów politycznych i statusu społecznego. Centralne obchody w Polsce przypadły w roku 1994 – uroczystości odbywały się wówczas na Jasnej Górze w Częstochowie.
Światowy Dzień Chorego zachęca do podejmowania wysiłków zmierzających do ulżenia cierpiącym w trudach walki z chorobą.
Podkreśla również, że cierpienie jest rodzajem życiowej próby, z którą trudno jest sobie poradzić o własnych siłach.
Nie wystarczy jedynie odpowiednia opieka medyczna, ale potrzebne jest szczere serce okazane przez drugiego człowieka.
Bezinteresowna, pełna wartości humanistycznych i duchowych troska o osobę̨ potrzebującą̨ jest niezastąpioną̨ formą terapii dla każdego chorego.